I nie wiem, czy kojarzycie scenę "na cztery głosy" z "Pieśni oberżysty" Petera Beagle'a, z udziałem trzech kobiet, z których jedna okazuje się być mężczyzną, i małoletniego chłopaka. Parę fajnych scenek do dziś mi się kołacze po wyobraźni.